Ciupaga 2011


Wyścig o zdobycie Korony Tatr Zachodnich zrobił się dramatyczny.
Ciupagę zdobył Zientos!!!Gratulacje. Mimo bolącej kostki zaliczył ostatni w kolekcji 2 tysięczników Małołączniak. Jest to pierwsze ,jak dotychczas skompletowanie wszystkich szczytów Tatr Zachodnich w czasie sezonu zimowego. Teraz kolej na Tatry Wysokie. Gratulacje i  powodzenia.

2 czołowych pilotów: Zientos i Apan zaliczyli zloty z 8 szczytów. Jak dotąd w historii nikomu nie udało się skompletować wszystkich 9 gór w 1 sezonie zimowym. Teraz mamy pasjonujący finisz .Kiedy i kto poleci z ostatniego 2 tysięcznika ? Zientos zaszalał robiąc 3 góry w 1 dzień. Ze skręconą kostką wspiął się na Starorobociański- czapki z głów. Apan i ja zrobiliśmy 6 szczytów w 4 dni. Spotkaliśmy innych ciupagowiczów. W tym samym czasie działali: 2 Maćki, Chrząszcz (wybity palec w dramatycznych okolicznościach), Gazda i my dwaj. Na tatrzańskim niebie codziennie można było dostrzec kolorowe ptaki.  Pechowo 5 dnia weszliśmy na Jarząbczy ( ostatni szczyt Apana) o 1 godz. za późno. Jeszcze na Kończystym wiatr był słaby. Od północy nadchodził front i w oczach zbliżał się wał chmur. Na grani Jarząbczego rozwiało się do 7 m/s (dane z meteo Kasprowy). Zdeterminowany Apan rozłożył się w b.trudnym miejscu. Wiatr targał skrzydłem. Przypomniała mi się scena mego wypadku sprzed 20 lat. Też próbowałem na siłę lecieć przy silnym wietrze z Przeł. Między Kopami. W ostatniej chwili zarządziłem odwrót. Trudno było zwinąć sprzęt. Nastroje ponure. Ale ja cieszę się że nie dopuściłem do startu.W drodze na dół posypał śnieg. Zrobiło się ciemno i mokro. Lepiej "gonić króliczka" niż być złapanym przez niego. Zapamiętamy na długo ten niesamowity 5 dniowy okres wspaniałej pogody w Tatrach. W tym czasie chodziliśmy i lataliśmy codziennie śpiąc w schroniskach :Kondratowa, Ornak, Chochołowska. Bardzo pomocny support Agaty Apanowej która miała lepszą kondycję od naszej( maratonka), nosiła nam zbędne kilogramy i wieczorem masowała sterane ciała.
Zaliczone kolejno:
-sobota:Małołączniak, Kopa Kondracka
-niedziela: Krzesanica, Ciemniak
-poniedziałek: Błyszcz (horror na podejściu)
-wtorek: Kończysty (lajtowy żagielek na grani pod Jarząbczy)
-środa: Jarząbczy -wycof silny wiatr.
Apan ma jeszcze extra 2 góry z poprzedniego wyjazdu, kiedy to kiblował 2 tygodnie czekając na lotną pogodę.
Zakopane i  filanców szczęśliwie ominęliśmy. Teraz w planie dokończenie Korony Tatr Zachodnich i rozpoczęcie eksploracji ciupagowej Tatr Wysokich. Na początek rejon 5 Stawów.

Brak komentarzy: